Wyceny w kardiologii, czyli co z tą niestabilną dusznicą bolesną?

WOK/Rynek Zdrowia - 29-10-2017
Wyceny w kardiologii, czyli co z tą niestabilną dusznicą bolesną?

Zmiany wycen niektórych procedur w kardiologii interwencyjnej były jednym z tematów sesji poświęconej sukcesom i wyzwaniom w tej dziedzinie medycyny w naszym kraju, podczas XIII Forum Rynku Zdrowia (Warszawa, 23-24 października 2017 r.).

Przypomnijmy, że we wrześniowym liście wystosowanym do premier Beaty Szydło, kardiolodzy zaprotestowali przeciwko redukcji wyceny świadczeń kardiologicznych "w zakresie niestabilnej dusznicy bolesnej, a więc stanu przedzawałowego".

Z kolei Ministerstwo Zdrowia wielokrotnie wyjaśniało, że niektóre taryfy dla kardiologii interwencyjnej obniżono, ponieważ do tej pory były znacznie przeszacowane, a zaoszczędzone środki zostaną przeznaczone przez NFZ na inne, również niezbędne, a niedoszacowane procedury w kardiologii - czyli wrócą do pacjentów.

Przypadki pilne czy planowe?
Prof. Robert Gil, kierownik Klinika Kardiologii Inwazyjnej Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego przypominał podczas XIII Forum Rynku Zdrowia, że pierwsza obniżka, średnio o 15% miała miejsce 1 lipca 2016 r., druga - również 15-procentowa - w styczniu 2017 r.

- Trzecia obniżka dotyczy chorych z niestabilną dusznicą bolesną, nazywaną też stanem przedzawałowym. Średnio w Polsce pacjenci z tym rozpoznaniem stanowili ok. 40% pacjentów trafiających do ośrodków pełniących 24-godzinne dyżury kardiologiczne, do września br. jeszcze w ramach świadczeń nielimitowanych - przypominał prof. Gil.

Zmiana polega, między innymi, na tym, że teraz takie przypadki są kwalifikowane nie jako pilne, ale do leczenia planowego, a tym samym wycenia się je znacznie niżej.

- Suma, którą otrzymują szpitale za przyjmowanie takich pacjentów jest obecnie co najmniej o połowę mniejsza niż przed zmianą sposobu wyceny. Jest to teraz zakres zabiegów limitowanych, co oznacza, że uszczupla pulę przeznaczoną  dla pacjentów planowych, wskutek czego wydłuża się kolejka do terapii - tłumaczył podczas panelu prof. Robert Gil.

Czy obawy kardiologów, że wskutek zmian w wycenach wydłuży się czas oczekiwania na podjęcie terapii - m.in. u pacjentów ze stanem przedzwałowym oraz zakwalifikowanych do planowego leczenia - są uzasadnione?

NFZ: zmiana sposobu rozliczania
Jak podkreślał w trakcie sesji Maciej Miłkowski, zastępca prezesa ds. finansowych NFZ, wprawdzie 1 stycznia 2017 r. nastąpiła obniżka wycen niektórych świadczeń w zakresie kardiologii interwencyjnej, z drugiej jednak strony podniesione zostały stawki za inne, dotychczas niedoszacowane procedury w kardiologii.

- Ponadto styczniowe obniżki w zakresie kardiologii praktycznie nie dotyczą szpitali klinicznych oraz instytutów. Natomiast we wrześniu bieżącego roku wprowadzona została zmiana sposobu rozliczania pacjentów z niestabilną chorobą wieńcową - wyjaśniał Maciej Miłkowski.

- Sa oni rozliczani w ramach normalnych, planowych procedur. Tak zresztą było dotychczas w większości szpitali - dodał. - Natomiast te ośrodki, które rozliczały dusznicę niestabilną jako ostry zespół wieńcowy, rzeczywiście mają obecnie mniejsze przychody.

- Jest jednak bardzo dużo podmiotów, które na tej zmianie nie straciły. Nie było więc trzeciej obniżki wycen w kardiologii, nastąpiła jedynie zmiana sposobu rozliczania dusznicy niestabilnej - zaznaczył zastępca prezesa ds. finansowych NFZ.

Przypomniał też, że w ostatnich kilkunastu miesiącach finansowanie całej kardiologii ze środków publicznych wzrosło o 10%.

Chodzi o zasadę
Zwrócił uwagę, że w wielu krajach dusznicę niestabilną rozpoznaje się średnio u ok. 20% pacjentów: - Podobnie jest w wielu polskich ośrodkach. Są jednak w naszym kraju podmioty, które wykazują aż 80-procentowy wskaźnik takich przypadków - mówił Maciej Miłkowski.

Z kolei prof. Gil podkreślał, że nie powinniśmy się licytować na odsetek takich rozpoznań, gdyż ten wskaźnik - także w innych krajach - jest różny w poszczególnych ośrodkach: - Wiele też zależy od przyjętej definicji niestabilnej dusznicy bolesnej - zastrzegał profesor.

- Chodzi o zasadę: jeśli mamy do czynienia z prawdziwą niestabilną dusznicą bolesną, to jest ona niebezpieczna dla chorego, zagraża jego życiu - powiedział prof. Gil. - Taki pacjent musi być przyjęty w trybie pilnym, a nie planowym.

- Zgadzam się, że w niektórych przypadkach niestabilna dusznica bolesna jest stanem zagrażającym życiu. Nic wówczas nie stoi na przeszkodzie, aby taki pacjent był przyjęty w trybie pilnym - stwierdził Maciej Miłkowski.

Pełna relacja z sesji, z wypowiedziami wszystkich panelistów - już wkrótce w portalu rynekzdrowia.pl (dział Konferencje) i najbliższym, listopadowym wydaniu miesięcznika Rynek Zdrowia (nr 11/2017).