Warczyński: zmiany w pakiecie onkologicznym zasługują na "szybką ścieżkę" procedowania

IB/Rynek Zdrowia - 29-10-2016
Warczyński: zmiany w pakiecie onkologicznym zasługują na "szybką ścieżkę" procedowania

Za tydzień, dwa projekt zmian w pakiecie onkologicznym powinien zostać rozpatrzony przez rząd i trafić do Sejmu - mówił w czwartek (27 października) podczas sesji onkologicznej XII Forum Rynku Zdrowia wiceminister zdrowia Piotr Warczyński.

- Mam nadzieję, że posłowie uznają, iż szybka ścieżka procedowania pakietu jest najbardziej zasadna - dodał.

Wiceminister przypomniał, że projekt jest odpowiedzią na większość postulatów środowiska onkologicznego.

- Przede wszystkim chodzi o kartę DiLO, która liczy sobie 9 stron i w dużej części jest ręcznie wypełniana przez lekarza. Zmiany polegają na zredukowaniu ilości informacji do mniej więcej 2 stron (gdyby karta pozostała papierowa). Papierowa jednak nie zostanie - wszystkie dane będą wpisywane po zalogowaniu się na stronie NFZ. Nie będzie zatem ani pisania ręcznego, ani powielania informacji, które już znajdują się w dokumentacji medycznej. Kartę trzeba będzie przynajmniej raz wydrukować, aby wręczyć ją pacjentowi, ale każdy kolejny lekarz będzie miał do niej dostęp w formie elektronicznej - wyjaśniał Piotr Warczyński. 

Podkreślił też wagę kolejnej zmiany: lekarze specjaliści na poziomie AOS będą mogli wydawać karty DiLO na podstawie podejrzenia choroby nowotworowej, dzięki czemu większa liczba pacjentów może znaleźć się na szybkiej ścieżce onkologicznej.

- Na razie taką ścieżką idzie ok. 30 proc. chorych, pozostali czekają 3-4 razy dłużej, właśnie dlatego, że nie otrzymali karty DiLO - zauważył wiceminister.

Wskazał ponadto na rezygnację ze wskaźnika rozpoznawania nowotworu złośliwego w przypadku lekarza POZ.

- Okazało się, że żaden lekarz nie przekroczył wskaźników i nie było kogo przez ostatnie dwa lata szkolić w zakresie rozpoznawania choroby nowotworowej - mówił Warczyński.

- Rezygnujemy także z obowiązku zgłoszenia nowotworu do Krajowego Rejestru Nowotworów w karcie DiLO. Intencja tego wymogu była dobra, chodziło bowiem o zwiększenie zgłaszalności do KRN. Ten cel udało się osiągnąć, jednak jakość zgłaszanych informacji pogorszyła się dramatycznie. Ponieważ zależy nam na rzetelnych danych, obowiązek zgłaszania do KRN pozostaje, ale nie w powiązaniu z kartą DiLO - wyjaśniał Piotr Warczyński.

- Nie będzie też obowiązku prowadzenia list oczekujących w czasie rzeczywistym w aplikacji AP-KOLCE, nie będzie także prowadzona sprawozdawczość o dostępnym pierwszym wolnym terminie. Jedynym kanałem przekazywania tych informacji będzie karta DiLO - dodał.

Wiceminister poinformował, że jeśli chodzi o konsylium, będzie można z niego zrezygnować w uzasadnionych medycznie przypadkach, z pisemnym uzasadnieniem. Obowiązek konsylium i co za tym idzie jego finansowanie - pozostają.

- Włączamy także kilka rozpoznań, które nie są wprawdzie nowotworami złośliwymi, ale mają miejscowo charakter złośliwy, np. nowotwory gruczołów ślinowych i zatok przynosowych - przypomniał Piotr Warczyński.

- Dodatkowo pacjenci otrzymują możliwość zmiany świadczeniodawcy bez ''wypadnięcia'' z szybkiej ścieżki, co miało miejsce dotychczas. Obecnie otrzymają po prostu nową kartę DiLO. Z kolei świadczeniodawca, z usług którego rezygnują, nie poniesie straty, ponieważ będzie mógł rozliczyć wszystkie świadczenia zrealizowane na rzecz tego chorego - mówił wiceminister.

- Łączymy także możliwość rozliczania diagnostyki wstępnej i pogłębionej razem lub osobno (dotychczas tylko osobno). Wchodzi również bezlimitowość rozliczania świadczeń w ramach opieki paliatywnej - wymieniał wiceminister.