Łanda: zmiany w finansowaniu wyrobów medycznych "1 kwietnia albo 1 maja 2017"

Jacek Wykowski/Rynek Zdrowia - 27-10-2016
Łanda: zmiany w finansowaniu wyrobów medycznych "1 kwietnia albo 1 maja 2017"

- Projekt noweli ustawy refundacyjnej wprowadzający nowy system finansowania wyrobów medycznych jest w tej chwili w konsultacjach. W ramach samego rządu potrwa to jeszcze około miesiąca, półtora. Myślę, że realną datą wejścia w życie ustawy jest 1 kwietnia albo 1 maja 2017 r. - powiedział w czwartek (27 października) wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda podczas XII Forum Rynku Zdrowia w Warszawie.

Pytanie o harmonogram prac nad nowelizacją ustawy refundacyjnej zostało skierowane do wiceministra zdrowia podczas sesji tematycznej "Planowana reforma dotycząca zasad finansowania wyrobów medycznych".

Krzysztof Łanda sprecyzował także datę "potencjalnej możliwości skorzystania przez pacjentów z benefitów".

- Zanim potem (po wejściu w życie znowelizowanej ustawy - red.) zaczniemy tworzyć rozporządzenia dotyczące poszczególnych grup wyrobów, także minie jakiś czas. Myślę, że potencjalna możliwość skorzystania przez pacjentów z benefitów związanych z zapewnieniem minimalnej jakości wyrobów medycznych i oszczędności w systemie, to IV kwartał 2017 r. - powiedział Łanda.

Ewolucja czy rewolucja?
Poza harmonogramem, Krzysztof Łanda przedstawił także główne cele nowelizacji ustawy i narzędzia, jakimi będą osiągane.

- Określanie zmian zasad finansowania wyrobów medycznych jako "reforma" to może zbyt wielkie słowo. Po prostu chcielibyśmy wprowadzić dodatkowy mechanizm, który w ograniczonym zakresie będzie dotyczył niektórych grup wyrobów - powiedział.

Tłumaczył, że cała idea zmian opiera się na dwóch elementach. Pierwszym z nich jest możliwość osiągnięcia oszczędności.

- Ustalenie ceny urzędowej i negocjacje z komisją ekonomiczną na pewno pozwolą na uzyskanie dobrych cen, które płaci płatnik oraz kwot, które dopłacać będą pacjenci do niektórych wyrobów - mówił.

Dodał, że ustalanie cen urzędowych w tej procedurze "ma taką siłę jak siła przetargu centralnego".

Jako drugi najważniejszy filar zmian, Łanda wskazał jakość wyrobów medycznych.

- Mogę to wytłumaczyć na przykładzie operacji zaćmy. Dzisiaj płatnik płaci 2300 zł za procedurę oraz za wyrób medyczny. Cena wyrobu medycznego, który był wliczany w czasie taryfikacji na rzecz tego zabiegu, wynosiła 450 zł za soczewkę. Nie ma tak, że w Polsce stosowane są - oprócz wyjątkowych przypadków - soczewki za 450 zł - podkreślał Łanda.

Wyjaśniał, że większość jest kupowana za 200-250 zł, ale "ceny bardzo wielu soczewek płacone w szpitalach są na poziomie 70-90 zł".

- W związku z tym, że wyrób medyczny jest rozliczany w ramach procedury, to im tańszy zastosuje świadczeniodawca, tym więcej zarobi - analizował.

Minister zdrowia musi mieć możliwość reakcji
- Jeżeli w jednym szpitalu rezonans magnetyczny jest kupowany za 8 mln, a w drugim - taki sam - za 22 mln zł, to minister zdrowia musi mieć możliwość reakcji. Gwarantuję, że jeżeli określimy minimalne kryteria jakościowe dla tego rezonansu i wynegocjujemy cenę urzędową, to w Polsce nikt tych 22 mln zł płacić nie będzie - zaznaczał Krzysztof Łanda.

Jak poinformował, minister zdrowia będzie miał podstawę prawną do wydania rozporządzeń, co do proponowanych kryteriów jakościowych. Również rozporządzeniem będzie określana wysokość odpłatności.

- Dodatkowo wyroby medyczne, które będą poddane procedurze ustalania ceny urzędowej, będą również podlegać instrumentom dzielenia ryzyka, co jest dodatkowym plusem. Co więcej, niektóre z tych wyrobów będą mogły podlegać Refundacyjnemu Trybowi Rozwojowemu (RTR), a więc skorzystają z części pieniędzy na refundację - precyzował wiceminister.

Krzysztof Łanda wyjaśnił, że gdy ustawa wejdzie w życie, resort zdrowia planuje określać grupy wyrobów medycznych stopniowo. 

- Najpierw będą to trzy grupy, za kilka miesięcy kolejne trzy itd. Nie należy więc oczekiwać rewolucji, a raczej powolnej ewolucji - podsumował.